Witryna wykorzystuje pliki cookies (ciasteczka). Pliki te pozwalają rozpoznać urządzenie Użytkownika i wyświetlić stronę internetową dostosowaną do indywidualnych preferencji. Możesz włączyć/wyłączyć obsługę mechanizmu cookies w swojej przeglądarce.

2022 04 29 pismo do minister malag crop

[Aktualizacja] W odpowiedzi na protest Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ „Solidarność” Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej wydało komunikat, w którym potwierdza, iż „obecnie nie mamy już do czynienia z sytuacją nadzwyczajną, która uzasadniałaby otwarcie sklepów na terenie tych [przygranicznych - red.] województw, niezależnie od wyjątków przewidzianych w tej ustawie. W związku z powyższym przedsiębiorcy prowadzący handel w niedziele i święta, także w województwach podkarpackim i lubelskim, muszą liczyć się z kontrolami Państwowej Inspekcji Pracy i ewentualnymi karami, w przypadku stwierdzenia naruszeń”.

Okazuje się, że w Polsce ważniejsze od ustaw są wpisy na Twitterze – mówi Alfred Bujara, szef handlowej „Solidarności”. W stanowisku skierowanym do minister Marleny Maląg, związkowcy wskazują, że od dwóch miesięcy w województwach graniczących z Ukrainą pracownicy sklepów pracują w niedziele, choć zgodnie z prawem sklepy powinny być zamknięte.
27 lutego 2002 r., tuż po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg zaapelowała za pośrednictwem Twittera o otwarcie sklepów w niedziele w województwie lubelskim i podkarpackim, powołując się na stan wyższej konieczności. Jednocześnie szefowa resortu rodziny zapowiedziała, że w porozumieniu w Państwową Inspekcją Pracy przygotuje odpowiednie regulacje prawne w tym zakresie. „Sklepy oczywiście odpowiedziały pozytywnie na apel pani minister i otworzyły się w niedziele. Warto tutaj nadmienić, że chodzi nie tylko o sklepy z żywnością czy innymi artykułami pierwszej potrzeby, które mogły być niezbędne dla uchodźców masowo przekraczających granicę. Otworzyły się również np. salony jubilerskie, placówki biur podróży czy sklepy ze sprzętem RTV” – mówi przewodniczący Alfred Bujara.
Przez kolejne niedziele w województwach lubelskim i podkarpackim pracownicy handlu musieli przychodzić do pracy w niedziele wbrew obowiązującym przepisom. Jedyną podstawą do otwierania sklepów był stan wyższej konieczności ogłoszony na Twitterze. Jak czytamy w stanowisku Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ „Solidarność” skierowanym 27 kwietnia do minister Maląg handlowa „Solidarność” ze sporą wyrozumiałością podchodziła do tej kuriozalnej sytuacji. „Rozumiejąc, że pomoc napadniętym sąsiadom jest naszym obowiązkiem, zdawaliśmy sobie również sprawę z tego jak trudna sytuacja panuje w województwach graniczących z Ukrainą” – czytamy w dokumencie. „Cierpliwie czekaliśmy na to aż ministerstwo przedstawi obiecane regulacje prawne, choć mieliśmy świadomość, że prawo jest łamane w każdą niedzielę. Liczyliśmy, że pani minister wywiąże się ze złożonej publicznie deklaracji, a przygotowane rozwiązania uwzględnią również interesy pracowników handlu. Niestety nic takiego się nie stało” – podkreśla przewodniczący.
Ponadto jak wskazuje Bujara ustawa o ograniczeniu handlu w niedziele przewiduje możliwość otwarcia sklepów w sytuacjach kryzysowych. „W ustawie jest zapis, zgodnie z którym sklepy z żywnością traktowane jako część infrastruktury krytycznej, mogą działać w niedziele na podstawie decyzji starosty lub wojewody. Nikt jednak takich decyzji nie wydał” – zaznacza szef handlowej „S”.
Od publikacji nieszczęsnego twitta minister Maląg minęły już dwa miesiące. Ponadto – jak wskazują związkowcy – sytuacja na granicy znacząco się uspokoiła, więc otwieranie sklepów w niedziele w województwach sąsiadujących z Ukrainą nie ma żadnego uzasadnienia. Według danych Straży Granicznej 25 kwietnia przez granicę z Ukrainą do Polski wjechało 13,7 tys. osób. To ponad dziesięciokrotnie mniej niż kilka tygodni temu, w szczycie kryzysu uchodźczego. W związku z powyższym nie istnieją żadne merytoryczne przesłanki, żaden „stan wyższej konieczności” uzasadniający dalsze łamanie przepisów Ustawy o ograniczeniu handu w niedziele, święta oraz niektóre inne dni” – napisano w stanowisku Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ „Solidarność”.
Związkowcy wskazali, że dalsze łamanie prawa, które odbywa się za przyzwoleniem ministerstwa oraz Państwowej Inspekcji Pracy, jest całkowicie niedopuszczalne i zażądali pilnej interwencji minister Maląg w celu przywrócenia poszanowania dla przepisów. „Ta sytuacja powinna zostać uporządkowana jeszcze w kwietniu. W przeciwnym razie tysiące pracowników z Podkarpacia i Lubelszczyzny zostaną całkowicie bezprawnie zmuszeni do przyjścia do pracy nie tylko w niedziele, ale również 1-go i 3-go maja” – wskazuje Alfred Bujara.

2022 04 29 pismo do minister malag

FaceBook

Dziś 214

Wczoraj 388

Od sierpnia 2014 1070702