Witryna wykorzystuje pliki cookies (ciasteczka). Pliki te pozwalają rozpoznać urządzenie Użytkownika i wyświetlić stronę internetową dostosowaną do indywidualnych preferencji. Możesz włączyć/wyłączyć obsługę mechanizmu cookies w swojej przeglądarce.

Jeszcze parę tygodni temu pracownicy Powiatowego Urzędu Pracy w Częstochowie mieli nadzieję na wzrost wynagrodzeń z nowym rokiem. Podwyżek jednak nie otrzymali. 11 lutego 2022 r. grupę pracowników PUP przetrzymano w części korytarzowej Urzędu Miasta, nie pozwalając na zajęcie miejsc w sali, w której mogliby śledzić odbywającą się on-line sesję Rady Miasta w ich sprawie.

Przed nadzwyczajną sesją zwołaną w ich sprawie do Urzędu Miasta przybyła grupa pracowników PUP, w zdecydowanej większości kobiet, z czteroosobową delegacją Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność”. W programie sesji przewidziano zabranie głosu przez pracowników PUP.
Początkowo straż miejska nie chciała wpuścić kobiet do budynku, odsyłając do bocznego wejścia z parkingu, lecz te drzwi okazały się również zamknięte. Dopiero po interwencji* radnej Moniki Pohoreckiej (klub PiS) kobietom pozwolono wejść do części budynku, w której przyjmuje się interesantów. Miały śledzić obrady na smartfonach, oczekując na „wywołanie” w celu zabrania głosu. Pilnowali ich strażnicy miejscy, o potrzebie wyjścia do toalety trzeba było informować.
– Wiemy, że w Urzędzie Miasta jest duża sala z telewizorem podłączonym do internetu, na którym można obserwować przebieg sesji. Zadbałyśmy o to, aby w naszej grupie były wyłącznie osoby z ważnymi certyfikatami szczepień, byłyśmy w maseczkach. Potraktowano nas natomiast jak agresorów, choć uzbrojone byłyśmy najwyżej w długopisy – mówi Małgorzata Hulaj-Pole, przewodnicząca Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność”.

 

W listopadzie 2021 r. prezydent Krzysztof Matyjaszczyk (SLD) w oficjalnym piśmie informował o kwocie 10 milionów zł zarezerwowanej w tegorocznym budżecie na podwyżki płac dla pracowników administracji. Około 200 zł brutto miało przypaść na jeden etat, o czym przypomniała radna Pohorecka.
Związkowcom udało się przedstawić swoje postulaty na sesji. W trakcie dyskusji zastępca prezydenta Ryszard Stefaniak potwierdził, że PUP otrzymał wnioskowaną przez dyrektora Piotra Urbaniaka kwotę; jednak… nie przyniosło to skutku w postaci zwiększenia wynagrodzeń. Prezydent Matyjaszczyk nie wziął udziału w sesji (przypominamy, że sesja odbywała się w formie zdalnej, nie wymagała obecności w Urzędzie). Zdaniem radnego Pawła Rukszy (klub PiS) to kolejny przykład lekceważenia przez prezydenta Matyjaszczyka organu władzy samorządowej, jakim jest Rada Miasta, jak i mieszkańców Częstochowy.
– Nie potrafimy pogodzić się z tą sytuacją, gdyż nasze zasadnicze wynagrodzenia są naprawdę niskie. Kształtują się mniej więcej na poziomie 3 050 do 3 300 zł i mówimy tu o specjalistach z wysokimi kwalifikacjami i wieloletnim doświadczeniem – podkreślała w wystąpieniu na sesji Katarzyna Walczyk, sekretarz Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność”. Przewodnicząca KZ Małgorzata Hulaj-Pole dodaje, że takie wynagrodzenia obowiązują dopiero od września ub. r., gdy Urząd Pracy podniósł pensje o 250 zł brutto, dzięki czemu organizacja związkowa zawiesiła spór zbiorowy z pracodawcą.
Związkowcy informują, że w ostatnich miesiącach kilkanaście wysoko wykwalifikowanych osób odeszło z Urzędu. Przyczyną są niskie w PUP Częstochowa – nawet w porównaniu do innych instytucji budżetowych – płace. Odeszli, także do podczęstochowskich gmin, specjaliści ds. programów, księgowi rozliczający projekty, doradcy zawodowi, pośrednicy pracy, specjaliści ds. szkoleń i inni.
Lada dzień ma wejść w życie w PUP nowy regulamin płacy, który budzi ogromne obawy związkowców z „Solidarności”. Wobec niepewności porozumienia z drugim związkiem zawodowym działającym w Urzędzie (jego liderem jest Tomasz Blukacz, radny klubu SLD) obawiają się, że nie będą mieli w regulaminie choćby gwarancji utrzymania płac na dotychczasowym poziomie. O wszelkich kwestiach związanych z wynagrodzeniami będzie jednoosobowo decydował dyrektor Urzędu Pracy. Związkowcy chcą, aby regulamin był sprawiedliwy, jasny i przejrzysty dla każdego.
Janusz Mazur
* Na filmie powyżej jedna z interwencji radnej, sesję prowadził Jacek Krawczyk, wiceprzewodniczący RM z klubu Wspólnie dla Częstochowy, wspierającego prezydenta Matyjaszczyka.

FaceBook

Dziś 327

Wczoraj 445

Od sierpnia 2014 1069615