Już 130 pracowników częstochowskiego MOPS-u domaga się ścigania winnych kradzieży ich danych osobowych. Ktoś oddał za nich głosy w decydowaniu o tzw. budżecie obywatelskim w roku 2020 r.
Wspomniane zadanie (numer 821 – utworzenie 10 Dzielnicowych Klubów Mieszkańca, 720 000 zł na same wynagrodzenia, czyli 60 000 zł miesięcznie i zaledwie 146 000 zł na cały rok na organizacje pikników, festynów itp.) było silnie promowane przez niektórych prominentnych przedstawicieli SLD i władz miasta. Czytaj poniżej m.in. o "serniczku".
Byli wśród nich, jak podaje Gazeta Częstochowska [LINK], m.in. przewodniczący Rady Miasta Częstochowy Zbigniew Niesmaczny, radny SLD Dariusz Kapinos (na zdjęciu z FB za GCz), sama dyrektor MOPS-u Małgorzata Mruszczyk oraz rzecznik MPK i MZD Maciej Hasik. Ostatecznie zadanie nie zdobyło wystarczającej liczby głosów.
Sprawa wyszła na jaw, gdy jeden z pracowników MOPS-u nie mógł oddać głosu w budżecie obywatelskim, bo wspomniany system poinformował go, że osoba o danym numerze PESEL już zagłosowała. Nie wiadomo, czy w ten sposób nie głosowano także na inne projekty, gdyż system głosowania umożliwia poparcie kilku zadań równolegle.
24 stycznia 2022 r. radna Prawa i Sprawiedliwości Monika Pohorecka złożyła zawiadomienie do Prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez Małgorzatę Mruszczyk, dyrektorkę Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, o czym poinformowała w trakcie konferencji prasowej 27 stycznia (na zdjęciu). Uzasadnieniem możliwości popełnienia przestępstwa jest prawdopodobieństwo, iż już w grudniu 2020 r. dyrektor MOPS-u wiedziała o kradzieży danych i nie zareagowała w odpowiedni sposób. Dyrektor MOPS-u powiadomiła prokuraturę dopiero 17 lutego 2021 r., co zdaniem radnej może świadczyć o niedopełnieniu obowiązków. Pełnomocnik prawny MOPS-u twierdzi z kolei, że informacje, które dyrektorka otrzymała w grudniu 2020 r., nie wskazywały, iż mogło dojść do przestępstwa.
Dyrektor MOPS-u wcześniej wniosła do sądu pozew o zniesławienie przez radną Monikę Pohorecką. Sąd niedawno oddalił go prawomocnym wyrokiem, uzasadniając, że osoba pełniąca funkcję radnej jest szczególnie uprawnioną do wskazywania nieprawidłowości w instytucjach samorządu. Zdaniem sądu radna nie zniesławiła dyrektorki, a jedynie zwracała uwagę na możliwość popełnienia przestępstwa. 27 stycznia Rada Miasta, w której większość ma koalicja popierająca prezydenta Matyjaszczyka odrzuciła wniosek radnych PiS o zawieszeniu w czynnościach dyrektorki MOPS-u.
Śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Sosnowcu, która podjęła decyzję o przesłuchaniu wszystkich 2700 osób, które mogą być poszkodowane w tej sprawie. Dotychczas przesłuchano ponad 1000 osób (przesłuchania prowadzi częstochowska policja). Przestępstwo, w sprawie którego toczy się śledztwo, ścigane jest na wniosek osób pokrzywdzonych. Jeśli pokrzywdzonych na tę chwilę jest już ok. 130 osób, to wszystko wskazuje na to, że kradzież danych osobowych musiała być zorganizowaną akcją, z wykorzystaniem w jakiś sposób listy osób zatrudnionych w MOPS-ie wraz z ich numerami PESEL.
Janusz Mazur